Skip to main contentdfsdf

Home/ brennab8eg's Library/ Notes/ 10 gier które możesz zdobyć - Gears of War 5

10 gier które możesz zdobyć - Gears of War 5

from web site

 

Gears 5

 

Marcus Fenix to żołnierz legenda, który używał ratować kampanię w Gears of War 4. Właśnie dzięki jego obecności przez znaczniejszą dawka zabawy dało się wytrzymać kiepskie dowcipy jego syna JD i firmy. Nie wiem, co sobie myśleli twórcy z The Coalition, kreując bohaterów tak ogólnych w zderzeniu z weteranami z podstawowej trylogii, ale wiem, że z nowej wpadki wyciągnęli właściwe wnioski, bo Gears of War 5 to krok we odpowiednim kierunku. Te same strony w tyle nabrały charakteru na tyle, że nawet brak Marcusa przez zdecydowaną większość gry kompletnie nie przeszkadza w powodzeniu dobrego stanu zen.

 

Ciąg dalszy koszmaru

 

Choć słowo wojna wypadło z oficjalnego tytułu gry, konflikt z tzw. Szarańczą występuje w najatrakcyjniejsze. Poczwary kierowane wolą swej https://pobierzgre.org/ królowej rozpanoszyły się na pełnej planecie, natomiast w centrach toczone są regularne walki. Wygraną ludzkości może zapewnić tylko ponowne uruchomienie Młota Świtu, czyli potężnej broni energetycznej położonej na orbicie. To kluczowa oś kampanii nowych Gearsów, zaraz obok próby rozwikłania tajemnicy pochodzenia Kait także jej matki.

Jeżeli Gears of War 5 będzie Waszym pierwszym wyjściem do serii, zdecydowanie polecam jednak powstrzymanie się chwilę i ukończenie najpierw przynajmniej części czwartej. Fabuły obu tych prac są ze sobą ściśle związane, a „piątka” tworzy się tuż po wyjściu poprzedniej odsłony cyklu. Wprawdzie twórcy przytomnie pomieścili w menu dwa filmiki prezentujące pobieżnie to, co wydarzyło się również w Gears of War 4, kiedy oraz w drugich walkach z linii, a nie stanowi toż jak organoleptyczne, swoje doświadczenie. Tymże bardziej że nawet w grupie na Xboksa tytuł ten ważna kupić dosłownie za grosze.

 

 

Trudno raczej oczekiwać chwytającej za serce, pasjonującej sprawie w bezpośredniej strzelance, w jakiej najważniejszym momentem jest jedyne naciskanie spustu. O akcji w atrakcji mogę jednak powiedzieć, iż istnieje pasująca. Stosunkowo prosta, żołnierska, i jednocześnie na tyle tajemnicza, że z radością się w nią zagłębia. Pod koniec zabawy pojawia się nawet pewien wybór moralny, z którym pomysłodawcy będą potrzebowaliby sobie jakoś pomóc w dziedzin szóstej. Oraz ta pójdzie na pewno, bo opowieść dokonuje się lekkim cliffhangerem.

 

Wielkie, puste lokacje

 

W kampanii, bawiąc się w pojedynkę, zabieramy się w dwie osoby. W początkowym przejawie istnieje obecne JD, syn Marcusa Fenixa i główny bohater poprzedniej części. W przeciwnym akcie pałeczkę (już do jednego końca) przejmuje Kait. Dostosowuje się także od tego sezonu podejście serii do środka rozgrywki. Przy czym nie jestem tutaj na bada mechaniki starć z przeciwnikami. Gears of War 5 toż taki sam cover shooter jak inne odsłony cyklu, pojawiają się jednak duże, otwarte lokacje, po których prowadzimy żaglowymi saniami.

Z jednej strony więc na pewno jakieś urozmaicenie radości i przełamanie ograniczeń związanych z korytarzową rozgrywką. Z nowej – niewykorzystany potencjał i pomysł, który w terenie rzeczy wytwarza się do tego, że już musimy „doszlusować” w nieznane miejsce, zanim ruszymy w nim tradycyjną rozwałkę. Podkreślam, że rozwałkę w dobrym wykonaniu, niemniej wydaje mi się, że samo przesuwanie się po tych quasi-otwartych lokacjach ważna by zrobić ciekawszym, bardziej interaktywnym.

 

 

 

Hit the road Jack

 

Tak naprawdę największą nowością w walce składa się uczynienie lewitującego wokół drużyny robocika czymś więcej niż odźwiernym. Bo do ostatniej chwile często tymże był znany mechaniczny towarzysz. I teraz możemy nauczyć go mało pożytecznych sztuczek, zaczynając od aportowania porozrzucanej po lokacjach broni, przez umiejętność czasowego maskowania całego oddziału, aż po możliwość stawiania bariery, od której wyraża się nadlatujący ołów. Stopniowe ulepszanie Jacka jest kluczowy pomysł na grupa gry także nie istnieje ostatnie li tylko niepotrzebny dodatek do zastosowania w mało oskryptowanych miejscach.

Coraz większy Jack to pełnoprawny członek oddziału. Co znacznie, w wypadku rozgrywki kooperacyjnej sam z graczy może zdobyć się w robota, penetrując pole walki z całkowicie innej strony. Rozwijanie umiejętności urządzenia kończy się w układzie kilku prostych drzewek technologicznych, zapełnianych szukanymi w świecie przedstawionym komponentami. Bardzo fajny i odpowiednio przygotowany pomysł.

 

W budowa złapani

 

Tryby sieciowe we wszystkich Gearsach to sztuka sama dla siebie a w „piątce” nic się pod tym sensem nie zmieniło. Możliwość przejścia kampanii na kilku poziomach trudności wraz z trzema znajomymi to wyjątkowa sprawa. Wprawdzie podczas mojej gry z jakiegoś powodu konsola kilka razy straciła związanie z Xbox Live, co zapewne poskutkowałoby przerwaniem świetnej zabawy, miejmy przecież nadzieję, że deweloperzy wyeliminują ten kłopot w najbliższej łatce.

Gra obok dobrze już znanego z poprzednich części trybu hordy otrzymała jeszcze jeden wariant zmagań PvE o firmie „Ucieczka”. Konkretnie chodzi o ucieczkę z wnętrza roju, w którym aż… roi się od niemilców najróżniejszego asortymentu. Wszystko zostało zrobione w taki system, by graczom stale doskwierał niedobór amunicji i żeby przez dużą grupa czasu dosłownie poruszali się z pięściami na jakieś pokraki. I wtedy zaledwie najniższy stopień trudności. W przypadku kolejnych potwory są coraz wytrzymalsze, i nas dotykają dalsze restrykcje. Oczywiście, jak zazwyczaj w takich sytuacjach, warto zdać się na sprawdzonych znajomych, aby móc korzystać jak wiele frajdzie z ceremonie i wspólnie dzielić niepowodzenia. Checkpointy są rozlokowane rzadko, więc czujcie się również ostrzeżeni.

Istnieją ponad doskonale znane tryby deathmatchowe, dostarczające niezwykłych doświadczeń na morze innych miesięcy, gdy nie lat. Mało jednak wprawiło mnie w konsternację całe to szczęście, gdyż nie do tyłu czytelne dało mi się odblokowywanie pozostałych elementów. Drinkom z zwykłych systemów są mikrotransakcje, pozwalające na zakup kosmetycznych drobiazgów, takich jak inne pancerze, flagi państw, skórki broni, gesty czy rozbryzgi krwi, ale i na kupienie za realną kasę boostu doświadczenia zdobywanego w pojedynkach. Istnieje także możliwość posłużenia się tutejszą walutą, czyli żelazem, zdobycie którego wymaga spędzenia w grze mnóstwa godzin lub oddziaływania na projekty i dania realnej gotówki. Trzecią drogą kupowania nowych wiedz, kart i celów jest zrzut zaopatrzenia. Ten znajdujemy z automatu przy logowaniu się do usługi oraz za godzina spędzony na imprezie.

Pewną komplikację stanowi fakt, że brane na trzy sposoby rzeczy dzielą się między sobą. Niektóre spośród nich da się uzyskać tylko jedną z wymienionych dróg. Czyli toż poziomowi dla Was problem, musicie odpowiedzieć sobie sami. W Gears of War 5 można się przecież dobrze być, absolutnie nie budząc się mikropłatnościami.

 

 

 

Brać czyli nie brać?

 

Brać! Pod względem przygotowania akcji istnieje ostatnie gra wybór korzystniejsza z „czwórki”, a przy okazji oferuje coraz bardzo urozmaiconej gry w multiplayerze. Niezwykle spodobało mi się to, jak powszechnie zaś w który forma twórcy odwołują się do pierwszej trylogii z Marcusem Fenixem. Odwiedzamy nawet te same miejsca, w których lata wcześniej rozpierduchę spełniał swój ulubiony weteran. W dowolnym etapie czuć tu wręcz ducha pierwszych Gearsów, kiedy przemierzamy zniszczone domostwa z teksturami zdartych tapet wprost wziętymi z Ultimate Edition.

Istotną rolę odgrywa też udźwiękowienie, zwłaszcza kompozycje Ramina Djawadiego. Dobry jest istotny temat muzyczny zatytułowany Family, ale jeszcze pozostałe utwory orkiestrowe, od okresu do czasu podsycane głębokim bitem, nie odstają i mile łechcą uszy w trakcie masakrowania Szarańczy.

Zlokalizowanie w walce otwartych lokacji uważam za dobre połowicznie. Jeżeli twórcy pozostaną przy tym programie, dobrze żeby było, żeby go w dowolny szczególny sposób rozwinęli i urozmaicili. Na brak w obecnym przykładu zaliczam także grafikę. Stanowi ona cięższa od oprawy zamkniętych lokacji, a deweloperzy na różne rodzaje sprytnie próbują ograniczyć w nich zasięg widzenia. Dzięki temu gra leczy w ultrawysokiej rozdzielczości w sześćdziesięciu klatkach na minutę i chociaż raz zdarzyło się, że animacja w cut-scence dostała nieprzyjemnych drgawek.

Gears of War 5 to zakup niezbędny dla każdego fana dobrej zabawy. Zaś wtedy również wtedy, gdy zechcemy jedynie poznać fabułę kampanii, jak i w sukcesu nastawienia się często na konkurencję w multiplayerze. Złośliwi mogliby stwierdzić, iż to gra przede każdym dla tych, którzy szybko ją daleko wiedzą, ponieważ jest identyczna jak byłe odsłony cyklu. To norma. Ale wiecie co? W tym faktu to idealna rekomendacja.

brennab8eg

Saved by brennab8eg

on Dec 21, 19